Pofesor Andrzej Deloff zmarł 24 czerwca 2023 po krótkiej chorobie nowotworowej. Miał 92 lata.
Pogrzeb nastąpi w dniu 26 lipca o godz. 13:00 na Cmen­ta­rzu Połu­dnio­wym (Anto­ni­nów, kolum­ba­rium).

 

Zmarł Andrzej DeloffWspomnienie prof. Sławomira Wycecha

Andrzej Deloff kolega z zakładu Teorii Jądra i Zakładu Fizyki Wyso­kich Ener­gii IBJ, póź­niej NCBJ odszedł w czerwcu w wieku 92 lat.

Roz­po­czy­nał pracę, gdy w modzie było bada­nie związ­ków dys­per­syj­nych i oddzia­ły­wań mezo­nów pi i nukle­onów. Staż w CERN zapew­nił mu kon­takty w tej dzie­dzi­nie, ale wkrótce zajął się bada­niem czą­stek dziw­nych: mezo­nów K. i hipe­ro­nów Ʌ. To były dobre czasy dla fizyki war­szaw­skiej, odkry­cie hiper-jąder i kon­takt z naszymi eks­pe­ry­men­ta­to­rami dawało mu dobre pole do popisu i tu osią­gnął swoje naj­lep­sze wyniki. Był i pozo­stał do końca zwo­len­ni­kiem badań feno­me­no­lo­gicz­nych zakoń­czo­nych wery­fi­ka­cją eks­pe­ry­men­talną, nie­mniej jed­nak napi­sał rów­nież dość for­malną książkę pt. „Fun­da­men­tals in Exo­tic Atoms”. W dzie­dzi­nie fizyki jądro­wej i ato­mo­wej czą­stek dziw­nych współ­pra­co­wał głów­nie z fizy­kami z Oxfordu oraz Guelph w Kana­dzie. W ostat­nich latach przy­stą­pił do eks­pe­ry­mentu ALICE w CERN.

Dzie­ciń­stwo spę­dził w War­sza­wie i Poro­ni­nie. To ostat­nie dla­tego, że jego ojciec – znany i ceniony lekarz – został jako jeniec wojenny zmu­szony do opieki nad lot­ni­kami w rejo­nie Tatr. Zacho­wał sen­ty­ment do wyso­kich gór i sta­rał się spę­dzać urlopy na lodow­cach. Gim­na­zjum im Józefa Ponia­tow­skiego ukoń­czył w War­sza­wie i tu stu­dio­wał. Z tra­dy­cji rodzin­nej wyniósł wie­dzę jak postę­po­wać z leka­rzami, którą się z nami dzie­lił. Był dla nas również cenio­nym doradcą w spra­wach kom­pu­te­ro­wych, uży­ciu tech­nik nume­rycz­nych oraz roz­wią­zy­wa­nia pro­ble­mów z samo­cho­dem. Życie go nie oszczę­dzało, dra­maty rodzinne doku­czały, nie­chęć do uzna­nia hie­rar­chicz­nej orga­ni­za­cji spo­łe­czeń­stwa w wielu spra­wach nie poma­gała. Trzy­mał się dziel­nie zacho­wu­jąc deli­katne i oso­bliwe poczu­cie humoru.